piątek, 27 czerwca 2025

Anglia, Szkocja 2025 - Dzień 8

 

Dzień 8 – Droga do domu i podsumowanie wyprawy

Ostatni dzień to już tylko powrót do Polski. Trasa – monotonna i mało inspirująca, zupełnie jak w pierwszym dniu wyprawy. Niemcy – autostrady, autostrady i jeszcze raz autostrady. Szybko, sprawnie, ale bez większych wrażeń.

Po przekroczeniu granicy – niestety klasyka: korki ciągnące się kilometrami. Na szczęście motocyklem można było przemykać między stojącymi i powoli toczącymi się samochodami, co nieco skróciło czas jazdy. Mimo wszystko – poszło wolniej, niż zakładałem.

Popołudniu w końcu wróciłem do domu, kończąc tym samym kolejną motocyklową wyprawę. Zmęczony, ale szczęśliwy.

Podsumowanie wyprawy do Szkocji

Z perspektywy tych kilku tysięcy kilometrów – wyprawa zdecydowanie udana, choć nie bez refleksji. Przede wszystkim – tym razem zbyt ambitnie podszedłem do długości dziennych odcinków. Trasy były za długie, co przekładało się na zmęczenie, mniejszą frajdę z jazdy i mniejsze możliwości eksplorowania miejsc po drodze. Na przyszłość – muszę realniej planować dzienne przebiegi, tak, aby mieć więcej czasu na chłonięcie otoczenia, nie tylko jazdę.

Mimo wszystko – było warto.

Cieszę się, że udało mi się przejechać słynną trasę North Coast 500, zobaczyć północne wybrzeże Szkocji, potężne zamki, rezydencje, pałacyki, dziką przyrodę i niezliczoną ilość owiec. A także – pogadać z przypadkowo spotkanymi Polakami, pojeździć po lewostronnym ruchu, i zmoknąć kilkanaście razy.

Szkocka pogoda nie jest może „idealna”, ale z drugiej strony... nadaje wyjątkowy klimat. Mgła, wiatr, wilgoć, przejaśnienia z promieniami słońca wychodzącymi zza chmur – to wszystko tworzy atmosferę, którą trudno znaleźć gdzie indziej.

Podróż zakończona. Satysfakcja ogromna. Do następnej wyprawy.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz