piątek, 2 sierpnia 2024

PolAndRock 30, MotoPolAnka

 Pierwsza mini motowyprawa z synem. 1-3 sierpień 2024.

Nasza pierwsza wspólna wyprawa motocyklowa z synem,. Jechaliśmy razem na jednym motocyklu, co dodatkowo wzmacniało nasze wspólne przeżycia. Była to również nasza pierwsza wizyta na festiwalu PolandRock, dawniej znanym jako Woodstock. Festiwal ten słynie z wolności, muzyki i pozytywnej energii, a jego korzenie sięgają idei otwartego, darmowego dostępu do najlepszej muzyki i nieskrępowanej atmosfery. Co roku gromadzi tysiące ludzi z różnych stron Polski i świata, a jego duch wspólnoty i radości był widoczny na każdym kroku.

Przez dwa dni festiwalu wciągnęliśmy się w wir koncertów, zderzając się z różnymi stylami muzycznymi, od rocka i metalu po rap. Na każdym kroku czuliśmy radość i jedność z innymi uczestnikami. Festiwal PolandRock to nie tylko muzyka – to także sztuka, rozmowy o wolności, warsztaty i wystąpienia, które inspirują do refleksji.

W sobotę rano, po intensywnych dniach pełnych muzyki, emocji i nowych doświadczeń, wyruszyliśmy w drogę powrotną. Mimo zmęczenia, wiedzieliśmy już, że to nie była nasza ostatnia przygoda. Planujemy wrócić na PolandRock w przyszłym roku, by znów poczuć tę niepowtarzalną atmosferę.


















czwartek, 27 czerwca 2024

Bałkany - Dzień 6

Karlobag (Chorwacja) - Dom

Podróż: Czarnogóra, Albania, Bośnia i Hercegowina, Chorwacja.

Ostatni dzień naszej motowyprawy, planowanej pierwotnie na siedem dni, rozpoczął się wcześnie rano w Karlobagu. Zdecydowaliśmy się wrócić do domu wcześniej, aby spędzić więcej czasu z dziećmi. Trasa tego dnia prowadziła nas z powrotem do Polski, odtwarzając drogę, którą podróżowaliśmy w pierwszym dniu, tylko w odwrotną stronę.

Po szybkim śniadaniu w hotelu, wyruszyliśmy w drogę, żegnając się z malowniczym wybrzeżem Adriatyku. Nasza trasa wiodła przez Chorwację, Węgry, Słowację i Czechy. Każdy przystanek na trasie był krótki, ponieważ chcieliśmy jak najszybciej dotrzeć do celu.

Przekraczanie granic przebiegało sprawnie, a podróż przez Węgry i Słowację dostarczyła nam pięknych widoków równin i gór. Pogoda na większości trasy dopisywała, choć niestety znów dopadła nas ulewa, ale na czas zdążyliśmy ubrać przeciwdeszczówki. Ostatecznie, po długim dniu jazdy, dotarliśmy do Polski późnym wieczorem, z ulgą witając znajome krajobrazy.

 













środa, 26 czerwca 2024

Bałkany - Dzień 5

Cavtat (Chorwacja) - Medjugorie (Bośnia i Hercegowina) - Karlobag (Chorwacja)

Podróż: Czarnogóra, Albania, Bośnia i Hercegowina, Chorwacja.

Dzień piąty motowyprawy rozpoczęliśmy wcześnie rano, kierując się w stronę Bośni i Hercegowiny. Początkowo planowaliśmy odwiedzić Mostar, Medjugorie i wodospady Kravica, ale ostatecznie zdecydowaliśmy się skupić na Medjugorie, co pozwoliło nam na dłuższy pobyt w tej niezwykłej miejscowości.

Medjugorie, położone w malowniczym regionie Hercegowiny, jest miejscem znanym z objawień Matki Bożej, które miały miejsce w 1981 roku. Nasza pierwsza wizyta była na górze objawień, zwanej Podbrdo. Wspinaczka na górę prowadzi przez kamieniste ścieżki, a widoki z jej szczytu są niezwykle malownicze. Można stamtąd podziwiać całą okolicę, co daje wyjątkowy kontekst historyczny i kulturowy dla miejsca, które stało się celem pielgrzymek z całego świata.

Po zejściu z góry, udaliśmy się do kościoła św. Jakuba, centralnego punktu Medjugorie. Kościół ten, zbudowany w stylu neogotyckim, jest miejscem, gdzie odbywają się liczne ceremonie i spotkania pielgrzymów. Na placu przed kościołem znajduje się wiele ławek i przestrzeni do refleksji, a także liczne sklepy z pamiątkami, oferujące lokalne wyroby i dewocjonalia.

Medjugorie, mimo swojego duchowego znaczenia, oferuje również bogate doświadczenia kulturowe. Lokalne restauracje serwują tradycyjne dania kuchni bośniackiej, takie jak cevapi, pita czy burek, a w kawiarniach można spróbować lokalnych słodyczy i kawy.

Po zakończeniu wizyty w Medjugorie, ruszyliśmy z powrotem w kierunku Chorwacji, do miejscowości Karlobag. Po drodze mieliśmy kilka przystanków. Pierwszym był przystanej w Brijeście, gdzie zatrzymaliśmy się na krótki odpoczynek. Następnie kontynuowaliśmy naszą trasę, zatrzymując się na posiłek i tankowanie w miejscowości Rašćane Gornje.

Ostatecznie dotarliśmy do Karlobagu, malowniczej miejscowości nad Adriatykiem. Po drodze mogliśmy podziwiać wspaniałe krajobrazy, które przechodziły od górzystych terenów Hercegowiny do wybrzeża Chorwacji. W Karlobagu zatrzymaliśmy się przy sklepie spożywczym, aby uzupełnić zapasy na podróż powrotną. Spędziliśmy resztę dnia na relaksie w krystalicznych wodach Adriatyku.

Dzień piąty był pełen interesujących odkryć duchowych, kulturowych i pięknych widoków, co dodatkowo wzbogaciło nasze motocyklowe doświadczenie. Medjugorie okazało się być miejscem nie tylko o dużym znaczeniu duchowym, ale także kulturowym, a powrót do Chorwacji pozwolił nam cieszyć się pięknem tego regionu.













wtorek, 25 czerwca 2024

Bałkany - Dzień 4

Plav (Czarnogóra) - Durmitor (Czarnogóra) - Cavtat (Chorwacja)

Podróż: Czarnogóra, Albania, Bośnia i Hercegowina, Chorwacja.

Dzień czwarty niestety nie przebiegł zgodnie z planem. Chcieliśmy przejechać przez malowniczą drogę P14 w Parku Krajobrazowym Durmitor, znaną z niesamowitych widoków i wąskich serpentyn. Oczekiwaliśmy pięknych krajobrazów, majestatycznych gór i wspaniałych przygód na tej trasie.

Z samego rana wyruszyliśmy z Elan Luxury Apartments & Lounge Bar w miejscowości Plav i kierowaliśmy się w stronę Durmitoru. Niestety, dzień wcześniej miała miejsce burza, która spowodowała zamknięcie drogi dojazdowej do parku. Zatrzymaliśmy się niemalże przy słynnym moście na rzece Tara, gdzie napotkaliśmy drogowców blokujących dalszy przejazd.

Z nadzieją, że sytuacja się zmieni, udaliśmy się do informacji turystycznej. Pracownica poinformowała nas, że droga przez Durmitor będzie otwarta między godziną 12:00 a 14:00. Niestety, dotarliśmy na miejsce przed godziną 9:00 i czekanie przez trzy godziny na otwarcie drogi nie było dla nas przystępną opcją. Mieliśmy zaplanowaną trasę oraz zakwaterowanie, na które musieliśmy zdążyć.

Podjęliśmy więc decyzję o zmianie trasy i ruszyliśmy w kierunku Podgoricy, a następnie w stronę Kotoru i granicy czarnogórsko-chorwackiej. Mimo że mieliśmy nadzieję na wspaniałe widoki Durmitoru, dzień okazał się być mniej spektakularny niż planowaliśmy. Jednakże, to tylko dodatkowy powód, aby wrócić do Czarnogóry i zrealizować nasze plany przejazdu przez Durmitor w przyszłości.

Podczas naszej podróży pokonaliśmy około 300 km, przejeżdżając przez różne miejscowości i podziwiając krajobrazy Czarnogóry. Przekroczyliśmy granicę w Karasovići, po czym kontynuowaliśmy podróż w stronę Cavtatu.

Późnym popołudniem dotarliśmy do Cavtatu, gdzie zjedliśmy obiad w La Boheme Restaurant & Bar. Następnie udaliśmy się na spacer po plaży Cavtat, gdzie spędziliśmy resztę dnia i noc. Pomimo przeciwności losu, zakończyliśmy dzień w pięknym nadmorskim miasteczku, ciesząc się urokami Chorwacji i ciepłą wodą Adriatyku.



















poniedziałek, 24 czerwca 2024

Bałkany - Dzień 3

Kotor (Czarnogóra) - Droga do Theth (Albania) - Droga SH20 (Albania) - Plav (Czarnogóra)

Podróż: Czarnogóra, Albania, Bośnia i Hercegowina, Chorwacja.

Dzień trzeci rozpoczął się jak zwykle wcześnie. Pobudka o godzinie szóstej, a już o 6:30 byliśmy na trasie, kierując się w stronę Albanii. Pierwszym wyzwaniem była granica czarnogórsko-albańska, gdzie zastaliśmy dość spory korek. Na szczęście, dzięki uprzejmości pogranicznika, który zauważył nas i kiwnął, żebyśmy podjechali boczkiem, udało nam się ominąć większość kolejki i w ciągu zaledwie 10 minut byliśmy już po stronie albańskiej.

Po przekroczeniu granicy kierowaliśmy się do miejscowości Koplin. Albania przywitała nas swoimi malowniczymi krajobrazami – z jednej strony surowymi górami, z drugiej zielonymi dolinami. Droga do Koplin była w miarę prosta, ale pełna uroku. W Koplin odbiliśmy w prawo na drogę SH21, znaną również jako droga do Theth. Ta malownicza trasa prowadziła nas przez kręte zakręty, oferując niesamowite widoki na otaczające góry. Była to prawdziwa uczta dla oczu, z wieloma miejscami, gdzie można było zatrzymać się na chwilę i podziwiać panoramę.

Po dotarciu do końca SH21 wróciliśmy do Koplin i skierowaliśmy się na drogę SH20, znaną jako Albańskie Stelvio. Droga ta okazała się jeszcze bardziej spektakularna niż SH21. SH20 prowadzi przez surowe, nagie góry, z licznymi serpentynami, które przypominają słynne włoskie przełęcze. Jazda tą trasą była niesamowitym przeżyciem – kręte zakręty, zmieniające się krajobrazy i cisza przerywana jedynie przez odgłosy przyrody. Jednym z najbardziej znanych odcinków tej trasy jest Rrapsh Serpentine, który oferuje oszałamiające widoki na doliny i góry. Rrapsh Serpentine to miejsce, gdzie góry spotykają się z niebem, a zakręty wydają się prowadzić wprost do chmur.

Na trasie spotykaliśmy również dzikie konie, które dodawały uroku tej podróży. Być może nie były one do końca dzikie, ale widok koni spokojnie pasących się na tle surowych gór był niezwykły i niezapomniany.

Po przejechaniu tej malowniczej trasy dotarliśmy z powrotem do granicy albańsko-czarnogórskiej. Tym razem przejście przez granicę poszło szybko i sprawnie. Z powrotem w Czarnogórze kierowaliśmy się do miejscowości Plav, gdzie zaplanowaliśmy nocleg. Plav przywitał nas spokojem i pięknym jeziorem otoczonym górami. Był to idealny koniec pełnego wrażeń dnia.

Dzień trzeci naszej wyprawy był pełen przygód i niezapomnianych widoków. Każdy zakręt, każde wzgórze kryło nowe, fascynujące pejzaże, które na długo pozostaną w naszej pamięci. Jazda po Albańskich serpentynach była prawdziwą przygodą, a każdy kilometr tej trasy dostarczał nowych emocji i wrażeń.