poniedziałek, 19 czerwca 2023

Norwegia - Dzień 1

Dzień 1 (19 czerwiec 2023)

Dom - Świnoujście 578km

Pierwszy dzień podróży

Pierwszego dnia wyjechałem z domu około 9:30 rano. Podróż była stosunkowo monotonna, ale na jednej ze stacji paliwowych spotkałem grupę turystów, którzy udawali się na zorganizowaną wyprawę do Rumunii. Po krótkiej rozmowie szybko zdałem sobie sprawę, że ich głównym celem były wieczorne imprezy alkoholowe. Byli zdziwieni, że jadę sam, a dodatkowo planuję podróż do Norwegii. Dla nich wyprawa w pojedynkę wydawała się ryzykowna i niebezpieczna. Odpowiedziałem, że każdy ma swoje preferencje, życząc im powodzenia, po czym kontynuowałem swoją drogę.

W Świnoujściu

Moja trasa prowadziła na północ kraju, w stronę Świnoujścia. Dotarłem tam znacznie wcześniej niż zakładałem, ponieważ odprawa miała odbyć się dopiero o 21:00. Postanowiłem więc poczekać w Międzyzdrojach. Na dużym molo było mnóstwo straganów, a tłumy ludzi cieszyły się letnią atmosferą. Niektórzy nawet się kąpali, mimo że woda była dla mnie bardzo zimna. Był to początek wakacji, a pogoda sprzyjała wypoczynkowi. Spędziłem tam około dwóch godzin, po czym ruszyłem w kierunku promu do Świnoujścia.









Odprawa i prom

Byłem jednym z pierwszych, którzy stanęli na wyznaczonym torze do odprawy. Po chwili, gdy rozpoczęła się procedura, pracownik zaczynał przepuszczać kolejne samochody. Okazało się, że jako jedyny jadę motocyklem. Wjechałem na prom niemal na samym końcu. Udało mi się jednak porozmawiać z pracownikiem, który opowiedział mi o swojej pracy na promach tzw. kontenerowcach. Wspominał, że kiedyś spędzał na nich nawet kilka miesięcy w trakcie jednej podróży.

Na pokładzie promu

Na promie można było znaleźć niemal wszystko: dyskotekę, kasyno, bar. To było dość interesujące doświadczenie, które dodało wyjątkowego charakteru całej podróży. Wieczorem, po relaksującym piwku, położyłem się spać. Okazało się, że w mojej dwuosobowej kajucie byłem sam. Druga osoba się nie pojawiła, lub po prostu przydzielono mi kajutę na wyłączność, co bardzo mnie ucieszyło. Dzięki temu mogłem w spokoju wykąpać się i porządnie odpocząć przed kolejnym dniem podróży.






To inny prom widziany z pokładu promu Unity odpływający chwilę przed nami

Korytarz na promie


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz